„Profesor Bosco” (1919), reż. Charles Chaplin

Tydzień temu minęła 130. rocznica urodzin Charlesa Spencera Chaplina. Długo zastanawiałem się o czym napisać tutaj z tej okazji, żeby w efekcie nie streszczać notki z Wikipedii.

Pomyślałem, że warto napisać o jednym z najbardziej tajemniczych filmów aktora/reżysera, czyli o „Profesor Bosco” z 1919 roku.

7-minutowa scenka to prawdopodobnie jedyny zachowany fragment tego filmu. Był jednym z punktów spornych w negocjacjach we wrześniu 1922 roku między Chaplinem, którego reprezentował jego brat Sydney a Harrym Schwalbe, sekretarzem i skarbnikiem wytwórni First National. Głównym filmem, którego dotyczyły owe rozmowy, był czteroaktowy (czyt. “około godzinny”) „Pielgrzym” (który miał ostatecznie premierę w 1923 roku). Włodarze wytwórni nie chcieli się zgodzić na podział wpływów z dystrybucji „Pielgrzyma” . Jako dodatek, który miał przekonać tandem Charles&Sydney, chcieli „dorzucić” „Profesora Bosco” właśnie. W pewnym momencie zrobiło się tak gorąco, że Chaplin rozpoczął rozmowy o prawa do dystrybucji „Pielgrzyma” z konkurencyjną wytwórnią United Artist, zostawiając First National z prawami do krótszego o połowę „Profesora…”. Ostatecznie prawa do „Pielgrzyma” nabyli ci pierwsi, a o krótkiej formie wszyscy zapomnieli.

Listy, które wymieniali między sobą bracia oraz wzmianka o prywatnym pokazie w roku 1939 są jedynymi dowodami na istnienie tajemniczej „dwuaktówki”. Jak pisze Dave Robinson w biografii Chaplina:

“Żaden film Chaplina pod tym tytułem nie był nigdy pokazywany ani rozpowszechniany, ani też w szczegółowych dziennych raportach studia Chaplina nie ma wzmianki o jego produkcji”.

Robinson pisze o możliwości, że „Profesor Bosco” był wielkim blefem, którym miał przekonać pracodawców Schwalbego do przystania na niewygodne dla nich warunki kontraktu. Spekuluje się też, że mógł to być film zmontowany z odrzutów filmów wyprodukowanych zarówno dla First National jak i dla poprzedniej wytwórni, dla której Chaplin kręcił – Mutual.

Co możemy wywnioskować z tej 7-minutowej scenki? Pierwsze co rzuca się w oczy to charakteryzacja, która mocno postarza Chaplina. Co ciekawe, wychodzenie poza standardowe trampowskie emploi nie było niczym nowym w karierze aktora, mimo że nie robił tego za często. Jego metamorfozy ograniczały się do przebierania postaci Trampa za postaci kobiece („Panna Charlie”, 1920), czy po prostu graniu postaci kobiecych („Pani Charlie”, 1914). Takie zmiany były zawsze czymś ryzykownym w tamtym czasach. Zaszufladkowanie, czyli coś przed czym współcześni aktorzy starają się uciekać, w czasach kina niemego było wymagane. Z tego powodu takie eksperymenty jak „Profesor Bosco” czy kobiece metamorfozy filmowe Chaplina zdarzały się sporadycznie. Czy postać tytułowego profesora, właściciela cyrku z pchłami, mogła zdobyć wtedy uznanie publiczności? Dziś możemy jedynie zgadywać. Coraz większą popularnością cieszyły się pełne metraże, krótkie formy powoli traciły na znaczeniu. Z drugiej strony, Chaplin który bardzo nie lubił nie wykorzystywać swoich gagów w filmach, z powodzeniem użył pomysłu z cyrkiem pcheł trzydzieści lat później w „Światłach rampy”.

Fragment, o którym mowa został odnaleziony w archiwum Chaplina przez Kevina Brownlowa i Davida Gilla, którzy przygotowywali dokument „Chaplin nieznany”.
Notka na marginesie: cyrk pcheł to tak doskonały pomysł na zastosowanie tradycyjnej pantomimy, że aż dziw, że tak rzadko był wykorzystywany w komediach slapstickowych.