„Jánošík" (1921), reż. Jaroslav Siakel' [współpraca patronacka]
Jánošík (1921), reż. Jaroslav Siakel'
Początki słowackiej kinematografii są tyleż skromne co skomplikowane. Brak rodzimej szkoły filmowej, trudność określenia do jakiego kraju przynależy film na podstawie składu ekipy filmowej czy lokacji kręcenia filmu (jaki procent Słowaków w czechosłowackim filmie czyni film słowackim?) czy wreszcie język w jakim kręcone były filmy (język słowacki bywa często marginalizowany, jako mniej popularny od czeskiego) - to wszystko nie ułatwia opisaniu historii kina naszych południowych sąsiadów.
Zanim rozpocząłem pracę nad tekstem o filmie Janosik, chciałem wyklarować sobie sytuację czy jest jakiś konsensus wśród historyków co do tego jak określa się w jakim stopniu dana produkcja była słowacka czy też nie. Od razu zaznaczę, że uważam ten film za wszech miar niezwykły, biorąc pod uwagę na warunki w jakich powstawał i jak wysoką wartość artystyczną prezentuje. Powszechnie uznaje się, że jest to pierwszy słowacki film pełnometrażowy. Jednak co działo się przed rokiem 1921? Wiedziałem, że okres kina niemego dla Słowacji to głównie dystrybucja filmów francukich wytwórni jak Goumont czy Pathe. Interesowało mnie czy działo się coś jeszcze. Spodziewałem się, że sprawa nie będzie tak oczywista. Zapytałem Olę Pykę, z bloga Słowacystka czy coś więcej na ten temat:
Z tego, co znalazłam, to wcześniej pojawiły się dwie osoby, które kręciły filmy, ale tutaj można się spierać czy chodzi o Słowaków i o filmy, jako takie. W 1909 roku odbyła się premiera filmu Košické korzo na filmovom plátne (Koszycka ulica główna) na płótnie filmowym, ale był to krótki film dokumentarny. Powstał w Koszycach, w ówczesnych Austro-Węgrach, jego oryginalny tytuł jest węgierski Kassai korzó mozivásznon. A jego reżyserem był Alexander Lifka (1880-1952), który w internecie figuruje jako jugosłowiański filmowiec. W 1910 premierę miał składający się z kilku scen gag/skecz Únos (Uprowadzenie), jego reżyserem jest Eduard Schreiber (1876-1962), który wcześniej kręcił filmy dokumentarne. Natomiast jeszcze przed nimi nakręcono dwa filmy, które mogą mieć związek ze Słowacją: Rýchlik Košice Bohumín (Pociąg pospieszny Koszce Bogumin, 1904) i Posledná výprava Františka Rákocziho a jeho druhov (Ostatnia wyprawa Františka Rákocziego i jego towarzyszy, 1906). Natomiast brak informacji co to były za filmy, kto je reżyserował, itd., ciężko więc stwierdzić czy to filmy słowackie, czy tylko kręcone na terenie Słowacji. Natomiast znalazłam jeszcze informację, że od 1908 roku ukazywał się periodyk Kino Noviny autorstwa publicysty Mariána Horvátha. Janosik to film pełnometrażowy, dlatego jest uważany za pierwszy prawdziwy słowacki film i od niego umownie zaczynają się dzieje słowackiej kinematografii.
Jaroslav Siakel o tym co było motywacją do utworzenia Tatra Film Corporation i nakręcenie Janosika
Nie wiadomo czy bracia Siakelowie, Daniel i Jaroslav widzieli wspomniane wyżej filmy i czy takie doświadczenie mogło mieć wpływ na ich karierę zawodową. Na pewno skrajnie trudne warunki życiowe w północnych Austro-Węgrzech (dzisiaj tamte tereny należą do Słowacji) zmusiły rodzinę Siakelów do przeprowadzenia się do Stanów w 1912. Tam Daniel zdobył kilka kinematograficznych patentów, a Jaroslav zdobywał szlify przy kręceniu krótkich dokumentów. Te doświadczenia przydadały im się przy nakręceniu Janosika.
Historia powstania Tatra Film Corporation, czyli firmy która miała wyprodukować Janosika, pokazuje skąd pochodziły inspiracje formalne przy kręceniu tego filmu. Wytwórnia zrodziła się z inicjatywy słowackich biznesmenów na emigracji w Chicago. Gatunkowe tropy, którymi nasiąkli zarówno producenci jak i bracia-filmowcy, twórcy Janosika zaważą na ostatecznym kształcie filmu.
Produkcja od początku napotykała problemy. Ze względu na to, że zdobyto tylko połowę pożądanego budżetu (lub też sami twórcy nie wierzyli w sukces filmu na szeroką skalę), Janosik nie otrzymał na czas angielskich napisów, co bardzo utrudniło jego szeroką dystrybucję i stało się jedną z przyczyn klęski filmu. Co jest o tyle smutne, że film był kręcony dwoma kamerami, na potrzeby rynku europejskiego i amerykańskiego (co było częstą praktyką, chociaż nie wiem czy tak bardzo w latach '20), co musiało pochłonąć znaczną część budżetu.
Firma Tatra Film Corporation wyprodukowała łącznie trzy filmy, z czego tylko dwa zachowały się do dzisiaj.
Podobnie jak reszta ekipy, aktorzy w głównej mierze byli filmowi debiutantami, albo osobami o bardzo skromnym dorobku w tej branży. Debiutujący w głównej roli, Theodor Pištěk*, który Janosika, był zdecydowanie największą gwiazdą na planie Janosika. Sławę zdobył na deskach teatru i to on miał byc magnesem przyciągjącym do kin słowacką publiczność*. Dla Marii Fabryowej (Anicki, ukochanej Janosika), był to pierwszy kontakt z kinem w ogóle, chociaż miała doświadczenie z amatorskim teatrem. Olga Augustová, która zagrała tutaj małą rolę baronowej Rewajowej, miała nieco bogatsze zaplecze tetralno-filmowe niż Pištěk, a w późniejszych latach zostanie śpiewaczką operową. Zaplecze sceniczne wspomnianej trójce przydało się w licznych zbliżeniach na ich twarze.
Jánošík miał oficjalną premierę w Pradze 25 listopada 1921, natomiast 1 grudnia 1921 pokazano go Chicago.
Mimo tych wszystkich problemów odniósł spory sukces wśród widowni czechosłowackiej. Debiut reżyserski w pełnym metrażu fabularnym Jaroslava Siakela (jego brat był operatorem wersji amerykańskiej) kosztował czternaście i pół tysiąca dolarów a zarobił łącznie dziewiętnaście milionów koron. Słowacki teoretyk filmu, Juraj Oniščenko tak mówi o niepowodzeniu na rynku amerykańskim, co mogło się przyczynić do upadku samej firmy Tatra Film Co.:
Osobiście uważam, że przyczyną niepowodzeń są trzy czynniki. Najważniejsze, że postać Janošíka jest nieznana amerykańskiemu widzowi, a Siakelowie polegali na swojej znajomości kontekstu historycznego i kraju i liczyli na jego sukces. Osobiście uważam, że wąskim gardłem filmu jest aktor grający Jánosíka [Theodor Pistek - przyp. tłum.], który był dobrze znany w środowisku praskim i dzięki temu mógłby przyciągnąć szeroką rzeszę widzów, natomiast w środowisku amerykańskim tak nie było. I na koniec, liczby również przemawiają przeciwko filmowi. W 1922 r. Stany Zjednoczone wyprodukowały 622 filmy, czyli prawie dwa filmy dziennie. Myślę, że Janošík raczej nie był filmem, który miał duże szanse na sukces. Był to pierwszy niskobudżetowy film nowo powstałej wytwórni, w której właściwie wszyscy byli debiutantami, a trafił do środowiska amerykańskiego ze słowacką tematyką. Prawdopodobnie nie było to zbyt atrakcyjne dla silnie nacjonalistycznych Amerykanów. A poza tym w tym czasie w USA istniał już pełnoprawny pociąg zwany przemysłem filmowym, na którego czele stała wymarzona fabryka zwana Hollywood. Myślę jednak, że ekipa braci Siakeli mogła spróbować zapewnić filmowi angielskie napisy, a nie zamykać go tylko dla około 300-tysięcznej mniejszości Słowaków w USA.
Co prawda Hollywood tak na dobre rozkręci się kilka lat później, ale na pewno potężny przemysł amerykański (w porównaniu z małą zagraniczną firemką produkcyjną, która zadebiutowała na rynku dość późno i z małym budżetem) mocno przyczynił się do pogrążenia tego ambitnego w założeniach przedsięwzięcia. Szczególnie, że miał ogromną konkurencję w postaci Pancernika Potiomkina, który był jednym z największych hitów tamtych lat, a rok wcześniej przetoczyła się przez prasę amerykańską awan tura o zbyt częste sprowadzanie do USA zagranicznych filmów. Pozostaje dla mnie tajemnicą, dlaczego po tak niezłym wyniku finansowym, nie spróbowano chociaż szerszej dystrybucji w krajach ościennych. W Polsce, głównie dzięki twórczości Kazimierza Przerwy-Tetmajera pamięć o słowackim zbójniku była bardzo żywa, do tego stopnia, że teyrtorium jego działania obejmowało również polską stronę Tatr a nawet Śląsk. Nie było peniędzy na zrobienie plansz po tak dużym sukcesie kasowym? A może właśnie próbowano próbowano wyświetlać ten film w innych krajach? Jeśli tak to z jakim skutkiem?
Maria Fabryova w odpowiedzi czy miała wcześniej kontakt z kinem.
Czy tak skromne zaplecze finansowe i aktorskie sprawiło, że film okazał się porażką artystyczną?
W żadnym wypadku! Kiedy wcześnej zwróciłem uwagę na formalne inspiracje twórców Janosika, miałem na myśli jego westernową proweniencję. Film Siakela jest górskim westernem. Sporo tu scen plenerowych, walk na miecze, strzelanin, bijatyk, zbliżeń na twarze aktorów i dynamicznego montażu. Siakelowie doszli do słusznego wniosku, że historia to jedno, ale żeby film odniósł sukces musi nieść przede wszystkim rozrywkę. W latach emigracji bracia Siakel' mieli mnóstwo czasu na oglądanie filmów w gatunku najbardziej amerykańskim z możliwych na tamtą chwilę, czyli westernu. Thomas Ince, D. W. Griffith czy wreszcie John Ford albo podłożyli fundamenty pod tę estetykę, albo (jak Ford) powoli będą go dostosowywać pod swoją wrażliwość. Jaroslav i Daniel Siakelowie nauczeni jak tworzyć jakościową rozrywkę postanowili przeszczepić takie podejście na grunt swojej ojczyzny. Zminimalizowali patos wypełniajacy legendy o tytułowym zbójniku i niedoszłym zakonniku. Zamiast tego postawili na wartką akcję. Zaprzęgnięto do tego cały arsenał środków filmowych, ale w takich proporcjach, by zachować ducha oryginału. Węgrzy są tutaj co prawda źli, ale ich narodowość jest wspomniana w jednym momencie i zupełnie nie jest istotna. Patriotycznym fundamentem jest już tylko postać Janosika, słowacko-madziarskie animozje zostały odsunięte na margines. Egzystencjalne rozterki Janosika, które nie stanowią centrum filmu są subtelnym hołdem dla literackich źródeł, które odwoływały się do romantyczno-melancholijnego charakteru legend o tej historycznej postaci.
Podstawą nakręcenia historii o legendarnym zbójniku Juraju Janosíku były dwa utwory literackie: sztuka Janošík Jiří Mahena z 1910 roku, oraz powieść Jánošík, kapitán horských chlapcov I Gustawa Marsalla-Petrowskiego z 1905 roku. Powieść (możecie ją za darmo przeczytać TUTAJ) była źródłem dla scenarzysty Józefa Żak – Marusiaka, tylko do pewnego momentu. Do czasu wyjazdu ekipy na plan napisał jedna część, a kiedy dotarli na miejsce otrzymali drugą. Jednak ciągle brakowało domknięcia historii. Trzeba było improwizować. Siakel zdecydował się na sięgnięcie po sztukę Mahena. Nie wiem jak się ma powieść do filmu, ale już sztukę udało mi się przeczytać. Jest do ściągnięcia za darmo z praskiej biblioteki cyfrowej TUTAJ. Zakładając, że charakter zarówno powieści, jak i sztuki jest podobny (podobny czas powstania, obydwa teksty zostały oparte o te same legendy), widać że Siakel świadomie chciał zminimalizować dramatyczny aspekt całej historii. Mahen, tak w Janosiku, jak i całej swojej twórczości, eksplorował temat religii i stale z jej dogmatami wchodził w polemikę. Można wręcz postawić tezę, że tytułowy zbójnik to alter ego samego dramatopisarza.
ILČÍK: Czy zabicie człowieka jest grzechem?
JANOŠÍK (pewnie): Jest!
ILČÍK (kiwając głową): A kiedy jest to zemsta?
JANOŠÍK (zmieszany): Hm (Łapie Ilcika) A jeśli to zemsta?
ILČÍK: Jesteś prawie księdzem.Musisz wiedzieć!
JANOŠÍK: Nie wolno zabijać! Bóg tego zabronił!
ILČÍK: Ale oko za oko, ząb za ząb - to też powiedział?!
JANOŠÍK: W Starym testamencie. Ale nie w nowym!
(tłumaczenie z czeskiego moje, dokonane za pomocą automatycznego tłumaczenia dokumentów w Google Translator)
Takie groteskowe, ocierające się o filozofię dywagacje o religii mogły odstraszyć widza w latach '20. Janosik u Mahena to postać legendarna już za życia, a jednocześnie miotana wewnętrznymi demonami, lojalnością wobec Boga i potrzebą zemsty na węgierskim hrabim, który zabił mu ojca. W filmie takie dylematy są sprytnie zredukowane do do kilku wtrąceń, jak np. stwierdzenie, że na zbójnicką drogę skierował go Szatan, czyli zło wyrządzone przez hrabiego, który odebrał mu rodzinę i traktuje jego ziomków jak niewolników. Janosik u Mahena jest postacią dużo bardziej refleksyjną na gruncie scenariusza sztuki. Siakel również w tym miejscu ucieka się do środka filmowego stosując zbliżenie na melancholijnie spoglądającego na swoich bawiących się przy ognisku kompanów herszta bandy.
Kiedy szukałem informacji na temat tego filmu znalazłem wzmiankę o dwóch różnych zakończeniach w wersji słowackiej i amerykańskiej. Chociaż we wspomnianym wywiadzie Juraj Oniščenko, mówi że najprawdopodobniej zakończenia były podobne. Wersja, którą oglądamy obecnie jest oparta w głównej mierze o amerykańską. Prawdopodobnie nie dowiem się jak wyglądała wersja słowacka, a jednak szczególnie interesuje mnie właśnie zakończenie. To jedyna rzecz, do której mam poważniejsze zastrzeżenie. Pojawiło się ono po przeczytaniu finału sztuki Mahena. Mianowicie Janosik w ramach ostatniego życzenia przed egzekucją, prosi Cygana o zagranie mu muzyki do tańca. Zbój stara się poruszać swoje obolałe od tortur ciało, by ostatkiem sił kultywować swoje korzenie, tańcząc wokół szubienicy tradycyjny taniec odzemek w takt pieśni Letí, letí roj! Wielka szkoda, że w Siakel' nie zawarł tego w filmie. Chociaż kto wie? Skoro zaginęła część, w której Janosik odmawia wydania swoich kompanów to może i ten fragment ukaże światło dziennie?
Kultowy w Polsce serial z Andrzejem Perepeczką w roli głównej jest oparty na twórczości Przerwy-Tetmajera. Jet historią polskiego tatrzańskiego zbója, działającego w XIXw., który przyjął pseudonim po Słowaku sprzed dwustu lat.
Cały film jest wielką retrospekcją. Zaczyna się od ujęcia grupki turystów, która spotyka na słowackim szlaku bacę, który rozpoznaje w jednym z wędrowców mężczyznę łudząco podobnego do Janosika. Bardzo mi się spodobała interpretacja wspomnianego Oniščenki, który powiedział, w TYM wywiadzie, że baca miał być przewodnikiem po słowackiej kulturze dla emigrantów, którzy byli od niej oddzieleni nie z własnej woli. Tym samym tytułowa postać jest już w punkcie wyjścia legendą i widz na starcie jest zaangażowany w historię. Inaczej niż w sztuce, gdzie Mahen obudowuje postać Janosika opowieściami jego kompanów o jego sile i mądrości, by wprowadzić samego ostatecznie herszta dopiero pod koniec pierwszego aktu. Co więcej sama opowieść bacy również zawiera retrospekcję. Ta szkatułkowa narracja jest prowadzona bardzo sprawnie i na żadnym etapie nie czyni jej skomplikowaną. Taki sposób prowadzenia historii musiał się wydać widzom bardzo atrakcyjny.
Wybór tematu na film w tak trudnej geopolitycznie sytuacji jak w Słowacji (powstania przeciw Habsburgom, a w konsekwencji połączenie się z Czechami), musiało poskutkować ekranizacją historii, która krzewiłaby kulturę narodu słowackiego. Janosik był pierwszym kamyczkiem, który popchnął kinematografię tego kraju w kierunku takiej wrażliwości. Filmy historyczne, tematy ludowe, ujęcia wiejskich krajobrazów - takie elementy naznaczą słowacką kinemtografię na lata. Jak to wygląda obecnie? Nie jestem na bieżąco, chociaż bardzo chciałbym to zmienić. Na pewno stali bywalcy festiwalu Kina na Granicy napiszą mi w jakim miejscu znajduje się aktualnie kino w Słowacji i polecą swoje ulubione filmy z tego regionu. Janosik w moim przypadku na pewno do nich dołączy.
*Jedenaście lat po premierze Janosika urodzi się Theodor Pištěk Jr, który już w zupełnie innej epoce kina, zostanie laureatem Oscara za kostiumy do filmu Amadeusz Formana
19 października o godzinie 20.30 w warszawskim Kino Luna odbędzie się pokaz Janosika z muzyką na żywo autorstwa Zbigniewa Chojnackiego
Szczegóły wydarzenia
Seans jest częścia cyklu Tydzień Warszawskich Kin Studyjnych, którego organizatorem jest Stowarzyszenie Kin Studyjnych. Wydarzenie otwiera seans LA CHIMERY, o którym pisałem TUTAJ. Zachęcam również!
Partnerzy: Goethe-Institut Warschau Instytut Słowacki w Warszawie, Czeskie Centrum Instituto Camões Warszawa
Wydarzenie realizowane dzięki wsparciu finansowemu Urząd Miasta Stołecznego Warszawy.
Patroni medialni: Filmawka, Klatki na oczach. Blog Roberta Siwczyka, Pełna Sala.
Plakat i identyfikacja wizualna by Julia Fukiet
Literatura 1. 100 lat temu powstał pierwszy słowacki film długometrażowy - tekst, który autorka napisała z okazji setnej rocznicy premiery Janosika. Sporo wątków i ciekawostek, które ja u siebie celowo pominąłem, żeby nie powielać za dużo rzeczy. 2. Legendarny film o Janosiku powstał 100 lat temu. Mówi się, że amerykańska wersja ma szczęśliwe zakończenie - bardzo ciekawy wywiad z Jurajem Oniščenko, teoretykiem filmu. 3. Janosik był legendą w USA i Chinach - nie znalazłem informacji czy film Siakela był znany w Chinach czy sam Janosik, natomiast to świetny tekst o filmie z mnóstwem wycinków prasowych, fotosów z planu czy innych zdjęć związanych z filmem 4. Janošík, jak narodziła się legenda? - chyba najlepszy artykuł o niejednoznacznej postaci Janosika, do jakiego się dokopałem 5. Janosik 2DVD - jedno z najepszych DVD z jakim miałem do czynienia. Mnóstwo extra filmów, fotosów, ciekawostek. Może kiedyś polskie nieme filmy doczekają się takiego cudownego kuratorstwa