„Ziemia”, reż. O. Dowżenko 1929 – analiza wizualna [Sounds of Silents]


Tomasz Kolankiewicz zapowiada Ziemię oraz KIPHO-film, który będzie można zobaczyć przed filmem Dowżenki.

17 września w niedzielę, Ziemia Ołeksandra Dowżenki zamknie Warszawskie Dni Filmu Niemego. Jest to ostatni film z tzw. trylogii ukraińskiej tego reżysera i jest uważany za jego szczytowe osiągnięcie.

17 maja 2022 roku wespół z Dianą Dąbrowską i Veikko Suvanto, zorganizowaliśmy dyskusję koncentrującą się wokół tej trylogii, z Markiem Pohodinem, miłośnikiem kina zajmującym się również kulturoznawstwem, filozofią i szeroko pojętą historią mediów audiowizualnych. Przygotowując się do dyskusji obejrzałem całą filmografię ukrańskiego reżysera a na potrzeby promocji samej rozmowy dokonałem analogicznych analiz wizualnych dla dwóch pozostałych filmów z trylogii: Zwenyhora oraz Arsenał. Zapraszam do przeglądu tych materiałów!

ZIEMIA to zdecydowanie najbardziej optymistyczny film z trylogii Dowżenki. Jest tutaj sporo momentów, od których serce staje w gardle, ale tym większa radość kiedy nastąpi finał.

Na poziomie emocjonalnym Ziemia łączy cechy dwóch poprzednich filmów: afirmację dla tradycji, który mogliśmy zobaczyć w Zwenyhorze i lamentacyjny charakter, obecny w Arsenale. W warstwie symbolicznej swoje top osiąga tutaj coś co przewijało się wcześniej: naturalny krąg życia i śmierci (w pewnym momencie wypowiedziany wprost w scenariuszu), oraz próba pogodzenia tradycji (ale nie wsteczności) z potrzebę technologicznego postępu. Z kolei realizacyjnie pięknie Ziemia koresponduje ze swoimi poprzednikami. Nie ma potrzeby rozpychania się perspektywy w diagonalne ułożenie. Horyzont jest prosty (a często nawet go nie ma), nad nim niebo, które nigdy nie było tak dominujące i tak piękne, ścieżki żwirowe bezczelnie przebiegają przez środek kadru a nie jak wcześniej od jednego narożnika kadru, do drugiego. Piękno, sacrum świata wylewa się z kadru, chociaż to w nim dzieje się historia, a przestrzeń pozakadrowa jest tutaj prawie nie wykorzystywana.

I to właśnie Ziemia jest filmem najbardziej z tej trójki nastawionym na linearną narrację. Odbieram ten film jako przestrogę przed tym co się dzieje, kiedy ktoś próbuję zakłócić społeczną harmonię. Naturalna równowaga to siła zbyt wielka, by nie dać sobie rady z ludzką nikczemnością i wstecznym myśleniem. Jednak zanim wszystko wróci do normy wiele osób może ucierpieć. 

Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Jeden z najbardziej ikonicznych kadrów z tego filmu. Człowiek nie ma tu przewagi, ani nad naturą, ani nad niebem. Jest jej podległą częścią.

Ziemia
, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Ten dziadek pojawił się już w ZWENYHORZE i ARSENALU. Umiera czy raczej “gaśnie” na samym początku ZIEMII. Łącznik z tradycją umiera spokojny o swoją ojczyznę.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Semyon Swashenko to jedna z najpiękniejszych męskich twarzy w całej trylogii.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Przyjaciel dziadka próbuje się porozumieć ze swoim zmarłym druhem.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
W żadnym z trzech filmów zwierzęta nie były eksponowane na pierwszym planie w takiej ilości. A są eksponowane w zaiste piękny sposób, często z ulubionej tzw. żabiej perspektywy.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Człowiek nie ma tu przewagi liczebnej.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Trochę propagandowy obrazek, ale jakże poprawiający nastrój. Po seansie ARSENAŁU i w kontekście następujących za chwilę wydarzeń w samej ZIEMII, potrzebujemy takich twarzy.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Okładka ukraińskiego wydania specjalnego Vogue’a. Rok 1929, czarno-białe.
Sam kadr jest pewną manipulacją. Piękni panowie wyglądają jakby szykowali się do podrywu, tymczasem skubią sobie jedną z najbardziej ukraińskich przekąsek, czyli ziarna słonecznika. Tak czy inaczej, przepiękna stopklatka.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Analizując kadry w trylogii, zauważyłem jak mało jest takich konfrontacyjnych ujęć, sugerujących.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Lubię to ujęcie. Ma w sobie sporo reportażowego charakteru.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Pijany taniec nikczemnika.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Tutaj następuje seria, trzech zastygłych w ruchu trzech par, w której on trzyma w dłoni jej pierś, kiedy oboje mają zamknięte oczy. Kobiecą pierś możemy tu traktować symbolicznie, jako metaforę obfitości i bezpieczeństwa. Pary są przepełnione spokojem i harmonią.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Pełen spokój. Śpiące, nieporuszające się ciała, również emanują spokojem. Kolejny raz bezpieczeństwo jest tutaj utożsamiane z bliskością fizyczną osoby partnerskiej.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Uwielbiam ten kadr.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Chwilę później żona Timoshki uspokaja się patrząc w oczy swojego męża.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Radosny taniec (tutaj tradycyjny taniec ukraiński hopak) prawego człowieka.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Marya Parshina, jako żona zmarłego Timoshki. Uwielbiam jej mimikę twarzy. Piękna kontrola emocji swojej bohaterki. W filmie jej niewiele, a jej dorobek aktorski Parshiny to ledwie cztery filmy.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Motyw z krzyczącym, zdenerwowanym i smutnym ojcem wróci u Dowżenki jeszcze w Poemacie o morzu z 1958 roku.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Od złości do rozpoaczy.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Znowu śmierć na tle jabłek.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929

Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929

Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Nie ma już bezpieczeństwa. Jest szał. Bezsilność. Przemożny niezaspokojony smutek.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Parodia tańca zmarłego Timoshki
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Oczyszczający z grzechu deszcz, przywraca harmonię we wiosce.
Ziemia, reż. Ołeksandr Dowżenko, 1929
Nowa miłość się rodzi. Jest nadzieja.

Klatki na oczach są patronem medialnym Warszawskich Dni Filmu Niemego Sounds of Silents.  Na stronie festiwalu znajdziecie harmonogram seansów, oraz daty warsztatów kreatywnych i debaty.

Bilety można kupić na tronie kina Muranów można kupić BILETY, a na stronie VOD Warszawa można zobaczyć materiały dodatkowe, m.in. filmy z Deutsche Kinemathek czy zapowiedzi filmów festiwalu.

ZAPRASZAM!